Archiwum czerwiec 2008


cze 24 2008 [*]
Komentarze (0)

 

Nie pisałam bardzo długo, nie umiałam zebrać myśli. Byłam pogodzona z tym, że muszę się pożegnać ze swoją kochaną pisnką, wiedziałam, że się męczy i dużo czasu nie zostało. Wiedziałam, CO trzeba zrobić, jednak nie wiedziałam, że będzie to tak bardzo bolało wszystkich domowników a w szczególności mnie. Zabrakło MU 2 dni do 13 lat, tak bardzo brak mi GO, nie ma, kto przywitać nas w domu, nikt nie pogania wrednego ojca by szybciej jadł, szybciej się ubierał na spacer z nim… z matka nikt nie ogłada seriali brazylijskich dobrowolnie…

 On o to błagał, jedyne pocieszenie jest takie ze jest aniołkiem, który chodzi gdzieś za mną będzie tak długo żył jak będzie żywa pamięć o nim. Tam gdzie jest już go nic nie boli, to było naprawdę mądre zwierze, członek rodziny.

 

Spoczywaj w spokoju. Kocham Cię piesku.

nibynozka   
cze 16 2008 ...
Komentarze (0)

 

Znów moje myśli krążyły wokół D. zawsze gdy miałam takie przeczucia jak teraz On próbował się skontaktować ze mną, błagam Boga bym tym razem była w błędzie.

nibynozka   
cze 15 2008 wspomnienia...
Komentarze (0)

 

Nie wiem, dlaczego myślę o D. jak przejeżdża srebrne audi… przypomina mi się tamta noc. Jedna, nie do końca „szczera” z jego strony. Wiem, że bardzo dużo złego wyrządził. A jednak, kobiety jednak kochają DRANI (pisane z dużej litery nie bez znaczenia). Oszukał mnie, a ja głupia żyłam w świecie fantazji.

 

Chciałabym zapomnieć o tym wszystkim, co było. Nawet nie mam, z kim o tym pogadać, wręcz się tego wstydzę. W takich momentach chciałabym zasnąć i nigdy się nie obudzić. Nie umiem na siebie patrzeć w lustrze.

 

Mam dosyć treningów FA … dość patrzenia na to wszystko… to, co nie ma sensu.

 

Z innej beczki, muszę zrobić sobie w końcu ten tatuaż, o którym marze od dłuższego czasu, patrzałam na ręce G. i na jakiegoś nowego bark i klatkę… wyrysowaną oczywiście.

nibynozka