maj 28 2008

helikopter


Komentarze: 0

 

2 noc po „feralnym zdarzeniu” chodzę wymiotować, nie ma, co mam po prostu wstrząśnienie mózgu, dziś sobie odpuściłam siłownię. Powinnam leżeć, ale na to akurat nie mam czasu. Mam nadzieję, że szybko mi miną te zawroty głowy, poza tym czuje się otępiała… jak na moją osobę siedzę cichutko jak trusia i się nie odzywam, co raczej niepodobne do mnie. Cały czas myślę jak ja mogłam to zrobić.

 

R. pojechał sobie na spotkanie „drużyny” a ja się zajmowałam grzybicą psa, ma ktoś jakieś pomysły? Próbowałam już chyba wszystkiego…

--------------------------------------------------------

 

Co dzisiaj zjadłam?

 

- śniadanie –

kawałek świeżego ogórka

marchewkę surową

kawę z mlekiem (2 łyżeczki cukru)

- drugie śniadanie –

kanapka z ciemnego chleba z sałatą, ogórkiem i 2 plasterkami sera

- przekąska –

1 banan

- obiad –

4 naleśniki z twarogiem

- kolacja –

zielona herbata
nibynozka   
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz