Archiwum 01 maja 2008


maj 01 2008 ... psia niania.
Komentarze (0)

Wczorajszy dzień spędziłam praktycznie cały w aucie, na załatwianiu spraw przed długim weekendem. Dopiero po 16 znalazłam czas na zasianie jednej torebki kwiatków. Miałam nadzieję, że przez noc trochę popada, na szczęście podlane były. Mam nadzieję, że tym razem wyrośnie to, co było na zdjęciu a nie jakieś chwasty jak w zeszłym roku. Na siłowni, co prawda nie było dużo ludzi, ale dużo na niej nie robiłam. Bolała mnie głowa, wiec pojeździłam na rowerku sobie trochę, połaziłam na stoperze stoperze towarzyszyłam R. podczas ćwiczeń.

Zanim weszliśmy na siłownię, R. czekał na B. by dać mu film na CD, w aucie siedział taki śliczny mały piesek, nie szczeniak, po prostu mała biała kulka włosów, chciałabym mieć coś takiego małego do kochania, co bym mogła nosić na rękach i to coś kochałoby mnie. Zawsze na mów widok by mu się pyszczek cieszył.

Muszę jednak sobie na to poczekać jakiś czas. Mam obecnie dwa psy, oba są za durze by nosić je na rękach. Wiecie, co? Ale i tak je kocham, mimo iż jestem wyszarpana we wszystkie strony i tak naprawdę nie wiem, po co chodzę na tą siłownię. Mogłabym tylko chodzić na spacery… w sumie to i tak chodzę.

nibynozka