Archiwum 15 maja 2008


maj 15 2008 + + +
Komentarze (1)

 

Co prawda nie jestem osobą która ciągnie do ludzi, ale czuje się ostatnio samotna. Pewnie właśnie, dlatego wylewam swoje żale klawiaturą. R. na mnie albo krzyczy albo się dobiera… z jednej skrajności w drugą, bardzo brakuje mi jego romantyzmu, nie wiem gdzie to zanikło, a wiem, że potrafi.

 

Nie wiem, czemu też się drze, obrywa mi się za całe zło świata. Prywatnie ok., ale zawodowo to przecież ja jestem szefową. Kiedyś w sklepie zażartowałam, że nie miałam nigdy tak leniwego pracownika jak on, z tym, że akurat jemu ufam.

Przestałam poruszać temat ślubu, choć to za 408 dni… nic nie wiem, nie mam nic ustalonego poza moim świadkiem. Zaczyna być mi to obojętne, jak się to skończy… zostanę sama.

 

Tak byłoby mi najprościej, musiałabym tylko zrobić w końcu prawo jazdy, jednak jako kobieta z rodu K. nie mam we krwi prowadzenia jakiegokolwiek pojazdu poza wózkiem dziecięcym i sklepowym.

nibynozka